02.2015
„W uzależnieniu od seksu nie chodzi o to, by rozładować napięcie seksualne. Uzależnieni poprzez aktywność seksualną próbują uciec od trudnych emocji. Oni nie pragną orgazmu, lecz chcą uciec od życia.” – Paula Hall
Rozmowa ukazała się w magazynie „Charaktery”, 4/2014.
Agnieszka Chrzanowska: – Ostatnio bardzo dużo mówi się o seksoholizmie – po części za sprawą filmu Larsa von Triera „Nimfomanka”, który przyciągnął do kin tłumy widzów. Jego główna bohaterka, Joe, przez cztery godziny opowiada o swoim życiu podporządkowanym poszukiwaniu doznań seksualnych. Czym jest uzależnienie od seksu?
Paula Hall: – O uzależnieniu od seksu mówimy wówczas, gdy aktywność seksualna wymyka się spod kontroli osoby. Nie jest ono określane przez rodzaj zachowania – bo to może być dowolna aktywność seksualna – lecz uzależnienie od niej. Bez tej aktywności osoba nie jest w stanie radzić sobie ze swoimi emocjami, z trudnymi wydarzeniami.
Pod wieloma względami uzależnienie od seksu przypomina uzależnienie od substancji psychoaktywnych. Osoba traci kontrolę nad aktywnością seksualną. Choć wyraźnie utrudnia jej funkcjonowanie w innych sferach życia – w relacjach, rodzinie, pracy – nie potrafi tej aktywności ograniczyć, a wszelkie podejmowane próby kończą się niepowodzeniem.
Mimo to niektórzy specjaliści twierdzą, że nie ma czegoś takiego jak uzależnienie od seksu. Nie jest ono uwzględnione w klasyfikacjach zaburzeń psychicznych – ani w tej opracowanej przez Światową Organizację Zdrowia, czyli ICD, ani w tej opracowanej przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne, czyli DSM. Obydwie mówią tylko o nadmiernym popędzie seksualnym. Może w takim razie osoby, o których powiedzielibyśmy, że są uzależnione od seksu, w rzeczywistości mają po prostu większy apetyt na seks?
– To jeden z największych mitów. Uzależnienie od seksu nie ma nic wspólnego z popędem seksualnym. To tak, jakby powiedzieć, że osoby, które kompulsywnie się objadają, są bardziej głodne niż inni. Owszem, niektórzy uzależnieni mają bardzo silny popęd seksualny, inni jednak – niski. W uzależnieniu od seksu nie chodzi o to, by rozładować napięcie seksualne. Uzależnieni poprzez aktywność seksualną próbują uciec od trudnych emocji, uzyskać aprobatę innych osób. Uzależnienie od seksu to również niezdrowa próba budowania samooceny. Seks stanowi pocieszenie, poprawia samopoczucie – tak jak jedzenie w przypadku osób objadających się. Jednak to nie apetyt na seks każe uciekać się do takich zachowań. Uzależnieni od seksu nie pragną orgazmu – oni chcą uciec od życia.
Z czego wynikają takie nieporozumienia dotyczące uzależnienia od seksu?
– Przede wszystkim z braku badań. Choć istnieje wiele przesłanek potwierdzających, że uzależnienie od seksu istnieje, zarówno jako zaburzenie o charakterze biologicznym, jak i psychicznym, wciąż brakuje badań klinicznych, które by to jednoznacznie potwierdziły.
Niektórzy obawiają się, że uzależnienie od seksu to termin wymyślony przez osoby przeciwne aktywności seksualnej. Według nich powinniśmy po prostu być bardziej liberalni. W rzeczywistości uzależnienie od seksu nie ma nic wspólnego z moralnością – ludzie zawsze będą wybierać taki styl życia seksualnego, jaki chcą. I to jest w porządku – pod warunkiem, że wynika z faktycznego wyboru, a nie z kompulsji.
Jakie są źródła uzależnienia od seksu? Czy pewne osoby są bardziej narażone niż inne?
– Zgodnie z modelem, który opisałam w książce Understanding and Treating Sex Addiction, istnieją trzy kluczowe źródła uzależnienia od seksu. To sposobność, doświadczenie traumy i zaburzenia przywiązania. Osoby, które w dzieciństwie doświadczyły zaburzenia więzi, wskutek czego nie potrafią zaufać ludziom, w trudnych chwilach mogą zwrócić się raczej w kierunku uzależnienia niż drugiej osoby. Osoby, które doznały traumy, mogą wykorzystywać uzależnienie nie tylko, by łagodzić ból emocjonalny, ale też fizyczne symptomy nadmiernego lub bardzo niskiego pobudzenia.
Z kolei okazja może nadarzyć się każdemu. Wraz z internetem szerokopasmowym zyskaliśmy tak szeroki dostęp do treści – także o charakterze seksualnym – jakiego nigdy wcześniej nie mieliśmy.
„Okazja czyni złodzieja”, a dziś media wręcz zalewają nas treściami, które mniej lub bardziej wprost są nacechowane seksualnie. Seksualność jest obecnie traktowana jak produkt.
– To prawda, ludzie nigdy wcześniej nie mieli aż takiej sposobności, by się uzależnić od seksu. Jednocześnie brakuje edukacji dotyczącej ryzyka, które wiąże się z tak łatwym dostępem do treści seksualnych. W efekcie niektórzy wpadają w pętlę uzależnienia, choć nie cechuje ich podatność innego rodzaju.
Uzależnienie od seksu nie jest niczym nowym, jednak z pewnością występuje częściej, odkąd mamy tak łatwy dostęp do internetu. Za jego sprawą treści pornograficzne stały się dostępne dla każdego. Nie bez znaczenia są też media społecznościowe – dzięki nim łatwiej umówić się z kimś „na seks”.
A w niektórych kręgach istnieje większe przyzwolenie czy nawet zachęta do korzystania z podobnych okazji.
– Dostępność bodźców seksualnych może sprzyjać uzależnieniu od seksu. Także kultura pracy albo relacje mogą sprawiać, że łatwo „sięgać” po seks jako pocieszenie czy sposób na poprawę samopoczucia. Na przykład pornografia może być często wykorzystywana w siłach zbrojnych w celach relaksacyjnych. Z kolei pewne grupy przyjaciół mogą sprzyjać niewierności i postrzegać ją jako normę.
Splot różnych elementów sprawia zatem, że osoba wpada w pętlę uzależnienia. Na czym ona polega?
– Wielu uzależnionych czuje, że tkwią w pułapce niezaspokojonych potrzeb. Sprawia to, że podejmują pewne zachowania, które pomagają im się wyładować. To z kolei jeszcze podsyca te niezaspokojone potrzeby. I znów uzależnieni starają się znaleźć ulgę, podejmując te zachowania. Wielu odkrywa, że to, od czego uciekają, tak naprawdę jest wytworem ich uzależnienia. Na przykład niektóre osoby próbują w uzależnieniu od seksu ukryć swój wstyd, jednak uzależnienie to staje się źródłem jeszcze większego wstydu. Niektórzy próbują uciec od uczucia samotności, ale tajemnica, którą owiane jest ich uzależnienie, sprawia, że czują się jeszcze bardziej samotni i odizolowani. Ci, którzy wykorzystują uzależnienie od seksu, by poradzić sobie ze złością lub frustracją, odkrywają, że ich obniżona samoocena powoduje, że jest im jeszcze trudniej zapanować nad złością w asertywny sposób. To błędne koło…
Które zatacza coraz szerszy krąg i niszczy kolejne sfery życia osoby uzależnionej. Jak uzależnienie od seksu wpływa na życie prywatne, związki, rodzinę, pracę? Bohaterka von Triera próbowała ułożyć sobie życie, jednak jej uzależnienie stało się źródłem cierpienia całej rodziny.
– Konsekwencje uzależnienia od seksu mogą być druzgocące. Ludzie tracą pracę, partnerów, dzieci. Rozpadają się ich związki, rodziny. Kariery zawodowe zostają zniszczone, a szanse zaprzepaszczone. I co najważniejsze – tracą szacunek do samych siebie, czują się niemoralni.
Każde uzależnienie może być miażdżące w skutkach, jeśli nie zostanie zahamowane. Jednak oprócz samego uzależnienia, wiele osób musi zmagać się z poczuciem wstydu i braku zrozumienia ze strony otoczenia.
Czy mężczyźni i kobiety różnią się pod względem uzależnienia od seksu – tego, jak się manifestuje lub jak często występuje?
– Obecnie niewiele kobiet uzależnionych od seksu zgłasza się po pomoc. Trudno zatem stwierdzić, czy istnieje wiele różnic. Z mojego doświadczenia wynika, że kobiety są w mniejszym stopniu uzależnione od pornografii, a w większym – od angażowania się w liczne romanse lub korzystania ze stron randkowych.
Czy da się przerwać błędne koło uzależnienia od seksu? Czy można – a jeśli tak, to w jaki sposób – wyjść z tego nałogu?
– To ważne, by ludzie, którzy czują, że są uzależnieni od seksu, uzyskali pomoc specjalisty. Po pierwsze dokona on diagnozy, a po drugie zaproponuje właściwą terapię.
W przypadku uzależnienia od seksu możliwe jest całkowite zaprzestanie niepożądanego zachowania, zawsze jednak istnieje ryzyko powrotu do niego. Szansa na pokonanie uzależnienia zależy od tego, jak poważny jest problem i od jak dawna trwa. Zależy też od wsparcia, na które osoba może liczyć oraz jej odporności psychicznej i emocjonalnej.
W różnych ośrodkach można uzyskać inną pomoc, jednak idealna terapia pomoże osobie uzależnionej zidentyfikować oraz zrozumieć, jakie są prawdziwe, głęboko tkwiące przyczyny uzależnienia – i pokonać je. Pomoże też jej rozpoznać wyzwalacze zachowań uzależnieniowych oraz wypracować długoterminowe strategie przeciwdziałania nawrotowi uzależnienia.
Jakie to wyzwalacze?
– Zwykle są nimi negatywne emocje, jak złość czy smutek. Sprzyja im również poczucie osamotnienia i niska samoocena. Nie bez znaczenia jest też sytuacja – np. pozostawanie samemu w domu, wyjazd w interesach z pełnym portfelem. Jest wiele wyzwalaczy, które uruchamiają uzależnienie od seksu. Mają one charakter indywidualny, u każdego są inne, zależą od kontekstu i stylu życia osoby.
A czy zaleca Pani swoim klientom całkowitą abstynencję seksualną?
– Niektóre osoby uzależnione od seksu czują, że pomoże im okres całkowitej abstynencji. Inni z kolei podejmują decyzję o zaprzestaniu jedynie tych zachowań, które służą uzyskaniu ulgi, mają charakter wyładowania się. Wygląda to inaczej u każdego klienta. Każdy powinien zastanowić się, co oznacza dla niego „trzeźwość” i czego potrzebuje, by ją osiągnąć.
Nie zapominajmy o partnerze osoby uzależnionej…
– Często partnerzy też potrzebują wsparcia, by uporać się z szokiem i poczuciem zdrady. Na pewno warto sięgnąć po publikacje na temat uzależnienia od seksu, poszukać grupy wsparcia i pomocy profesjonalnej. A jeśli partnerzy chcą walczyć o związek, nierzadko potrzebują terapii par, która pomoże im odbudować zaufanie.
***
Uzależnionych przybywa
Daniel Smogulecki, terapeuta uzależnień w Ośrodku Terapii Uzależnień „Radzimowice” w Szklarskiej Porębie.
Według szacunków Amerykańskiego Towarzystwa Leczenia Uzależnienia od Seksu uzależnionych jest 10–15 proc. Amerykanów, inne dane mówią o 6–8 proc. uzależnionych. W Polsce nie prowadzono takich badań, jednak te wielkości będą pewnie podobne. Niewątpliwie z roku na rok rośnie odsetek osób uzależnionych od seksu – z takimi problemami zwraca się do nas coraz więcej osób. Wielu naszych klientów jest uzależnionych od pornografii, towarzyszy temu masturbacja. Obserwujemy, że uzależnieni od seksu poszukują coraz mocniejszych bodźców, przekraczają kolejne granice. Robią rzeczy, o których wcześniej nie myśleli lub myśleli z obrzydzeniem. Wielu z nich dopuszczało się zdrad, korzystało z usług prostytutek, niektórzy dopuścili się gwałtu, inni o nim fantazjowali, a jeszcze inni obnażali się w miejscach publicznych. Tak naprawdę w uzależnieniu od seksu nie jest istotny rodzaj aktywności seksualnej, którą dana osoba podejmuje, ale funkcja, jaką pełni.
Na początku efektywną formą terapii może być terapia stacjonarna, która trwa kilka tygodni. Ułatwia ona zatrzymanie zachowań nałogowych, „ocknięcie się”, przerwanie cyklu nałogowego, przyjrzenie się choć trochę rozmiarom strat. W terapii uzależnienia od seksu nie ma jakiegoś szablonu, ale ważnymi elementami są: zrozumienie mechanizmu choroby, zredukowanie wstydu, rozpoznanie wyzwalaczy, zrozumienie, przed czym ucieka się w zachowania nałogowe. W końcu musi być miejsce na psychoterapię problemów leżących u źródła uzależnienia.
Czy jestem seksoholikiem?
Przeczytaj poniższe pytania. Jeśli odpowiesz „tak” na pięć lub więcej pytań, może to oznaczać, że cierpisz na uzależnienie od seksu.
- 1. Czy Twoja aktywność seksualna ma negatywny wpływ na inne obszary Twojego życia, takie jak związki, zdrowie, finanse, praca, pozycja zawodowa?
- 2. Czy Twoja aktywność seksualna jest sprzeczna z wyznawanymi przez Ciebie wartościami osobistymi i potencjalnie ogranicza Twoje cele życiowe?
- 3. Czy masz za sobą nieudane próby ograniczenia lub całkowitego zaprzestania aktywności seksualnej?
- 4. Czy masz większą chęć zaangażować się w aktywność seksualną, kiedy przeżywasz stres albo doświadczasz trudnych emocji, takich jak: lęk, złość, przygnębienie, smutek, samotność?
- 5. Czy zachowujesz swoją aktywność seksualną w tajemnicy i obawiasz się, że ktoś się o niej dowie?
- 6. Czy czujesz się zależny od swego zachowania seksualnego i masz trudności z uzyskaniem zaspokojenia w inny sposób?
- 7. Czy dostrzegasz, że potrzebujesz coraz więcej bodźców lub poczucia ryzyka, by osiągnąć taki sam poziom pobudzenia i podniecenia?
- 8. Czy czujesz, że masz trudność z koncentracją na innych obszarach życia z powodu myśli i uczuć dotyczących Twojej aktywności seksualnej?
- 9. Czy kiedykolwiek myślałeś, że mógłbyś robić o wiele więcej w życiu, gdyby nie było ono aż tak podporządkowane aktywności seksualnej?
- 10. Czy czujesz, że nie masz kontroli nad swoim zachowaniem seksualnym?
- 11. Czy obecnie lub w przeszłości zmagałeś się z innymi uzależnieniami, zachowaniami kompulsywnymi lub zaburzeniami jedzenia? Mogło to być na przykład uzależnienie od alkoholu lub substancji psychoaktywnych, nałogowy hazard, uzależnienie od gier, pracy, ćwiczeń fizycznych, gromadzenia rzeczy.
- 12. Czy obecnie lub w przeszłości ktoś w Twojej rodzinie zmagał się z innymi uzależnieniami, zachowaniami kompulsywnymi lub zaburzeniami jedzenia (jak te wymienione w pkt. 11)?