„Zazdroszczę narkomanom i alkoholikom, że mają takie normalne nałogi. I wszyscy im współczują. Ja mam pokusy na każdym kroku – pobudzają mnie zapachy, barwa męskiego głosu, widok nagiego przedramienia. I nikt mi nie współczuje. Dla znajomych jestem niezłą laską, której dobrze się powodzi. Dla tych, którzy wiedzą o moim nałogu, bywam dziwką […]”

Wciąż radziłam sobie ze stresem, z masturbacją. Kiedy po trafiłam do pracy w korporacji, do mocno rozerotyzowanego środowiska, odkryłam, że bardzo lubię flirt i alkohol. Teraz wiem, że to były zwyczajne ciągi erotomańskie – masturbowałam się albo uprawiałam seks z kochankiem. Prowadziłam podwójne życie – w domu czekali mąż i córka. Pierwszy szok przeżyłam, gdy zaszłam w ciążę z kochankiem. Jeśli ktoś mówi, że z aborcją można się łatwo uporać, to albo sam tego nie przeżył, albo kłamie […]”wywiad pochodzi z gazety wyborczej

http://www.seksoholizm.com/podstawowe-informacje/media/co-czuja-nimfomanki

Ta i inne poruszające historie kobiet uzależnionych od seksu w artykule Agnieszki Urazińskiej w dodatku do Gazety Wyborczej , Wysokie Obcasy