Ta strona używa COOKIES!

Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies, zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki.

Doświadczenie wielu osób zdrowiejących z uzależnienia od seksu, pokazuje ,że nie ma możliwości trzeźwienia w samotności.
Samotność jest wręcz paliwem dla nałogu.

Z drugiej strony potężny wstyd, jaki przeżywają (nie zawsze uświadamiając to sobie) osoby będące w aktywnych nałogu, utrudnia skorzystanie z pomocy z zewnątrz. Jest to jednak niezbędne ,aby rozpocząć proces prawdziwej zmiany. Wynika to z wielu powodów. Uzależnienie to choroba polegająca na tym ,że seksoholik oszukuje najpierw siebie ,a potem swoje otoczenie (partnera, partnerkę, przyjaciół, rodzinę).  Tylko ktoś kto jest niejako „lustrem” może pomóc seksoholikowi zrozumieć, co się z nimi aktualnie dzieje, w jakim kierunku zmierza. 

Wbrew wewnętrznemu oporowi ,seksoholik jak tlenu potrzebuje ujawnienia tego co robi, z czym się zmaga , jak bardzo, tak naprawdę, cierpi. W tym celu potrzebuje kogoś bezpiecznego, kto go wysłucha i także odbarczy z toksycznego wstydu. Takimi osobami może być przyjaciel, terapeuta ,członkowie grupy terapeutycznej, przewodnik duchowy itp. 

Pamiętaj nie zostawiaj ze swoim uzależnieniem samemu!

W następnych artykule zastanowimy się jak taką osobę znaleźć…