Do gabinetu nieraz zgłaszają się osoby, które doświadczały traum w dzieciństwie i które sięgają po zachowania seksualne jako strategie samo ukojenia czasem już od wieku wczesnodziecięcego. Niektórzy z moich pacjentów i pacjentek już nawet od 4 r.ż. używali masturbacji nie w znaczeniu rozwojowym i bez okresu latencji tylko nieprzerwanie aż po dorosłe życie i dalej. Dzięki niej zasypiali, dzięki niej się uspokajali i dzięki niej się pobudzali, kiedy czuli się odrętwiali.

Na późniejszym etapie — w okresie adolescencji — masturbacja najczęściej jest wzbogacana o pornografię. W okresie adolescencji u osób skrzywdzonych wzrasta często poczucie osamotnienia, poczucie gorszości, niedopasowania, wstydu. Zadania rozwojowe tego okresu — w obrębie tożsamości i relacji międzyludzkich — stwarzają ogromne wyzwanie dla każdego dziecka, dla dzieci straumatyzowanych często są to wyzwania nie do przeskoczenia. Rewolucja hormonalna (u chłopców wzrost poziomu testosteronu nawet 30-krotny — od poziomu kilkunastu ng/dl do nawet 600 i więcej ng/dl), a także ciągle jeszcze niedostępne w pełni możliwość samokontroli (rozwijający się płat czołowy) czynią nastolatków szczególnie podatnych na uzależnienia. Nieograniczony dostęp do pornografii, a także jej duży potencjał uzależniający, sprawiają, że staje się ona „używką” powszechniejszą niż alkohol czy narkotyki.

Od czasu Bowlbyego pojawiło się wiele badań i opracowań potwierdzających to, co intuicyjnie czują zdrowe mamy — empatyczna, stała i bezpieczna więź jest niezbędna dla dziecka, aby mogło wzrastać i się rozwijać — zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Zaburzenia więzi niezwykle utrudniają dorosłemu człowiekowi relację z samym sobą, jak i relacje z innymi. Jeśli człowiek nie potrafi nawiązywać bezpiecznych więzi, doświadcza niemal stałego napięcia i niepokoju. Aby sobie z tym radzić, rozwija zachowania kompensacyjne lub unikające (wycofuje się z relacji, dystansuje, stosuje różne strategie buforowe). Jakiekolwiek są style czy strategie radzenia sobie z napięciem i niepokojem, których doświadcza osoba z ranami relacyjnymi, pod spodem jest zawsze pragnienie bliskości, bezwarunkowej akceptacji i miłości.

Osoby z CSBD, u którego podłoża leżą zaburzenia przywiązania, będą używać zachowań seksualnych do uśmierzania bólu wynikającego z lęku przed odrzuceniem lub pochłonięciem, samotności lub niskiej samooceny. Zachowanie seksualne może być sposobem na zbliżanie się do ludzi na własnych zasadach w wybrany i kontrolowany przez siebie sposób lub przeciwnie na utrzymywanie dystansu w bliskich związkach (Hall, 2013). Dla przykładu — żonaty mężczyzna może używać pornografii lub seksu poza związkiem, aby uniknąć pełnego zaangażowania i bliskości z żoną. Dla innej osoby z kolei, która nigdy nie odważyła się na bycie w stałej, bliskiej relacji z drugim człowiekiem, stosunki seksualne z prostytutkami mogą dawać namiastkę bliskości i protezować jej brak.

Jakkolwiek znaczące w powstawaniu uzależnień są czynniki związane z zaburzeniami więzi czy traumą, jest jeszcze szereg innych zmiennych, mediujących pomiędzy nimi a CSBD. Do wartych wymienienia należą czynniki genetyczne, warunkujące temperament czy impulsywność, dysregulacja w obwodach dopaminowych (np. przy ADHD), nieśmiałość czy brak edukacji seksualnej (Hall, 2012). W badaniu Mateusza Goli (Efrati, Gola 2019) jednym z czynników chroniących przed rozwojem CSBD u nastolatków okazała się być domowa edukacja seksualna. Przy czym ciekawy wniosek wynikający z badań mówi o tym, że rozmowy o seksie pełnią funkcję protekcyjną, jeśli są przeprowadzane przez rodzica tej samej płci co dziecko.

(artykuł: „Odtajnione CSBD”)
c.d.n.