Trudno zrezygnować z czegoś co daje szybką przyjemność, a konsekwencje przychodzą dużo później.
Seksoholizm nie rujnuje tak szybko zdrowia (nie zawsze) i nie jest tak zauważalny dla otoczenia jak alkoholizm czy narkomania. To nie znaczy, że negatywne zmiany nie zachodzą już od początku. Oprócz tak oczywistych skutków obocznych seksoholizmu jak krzywdzenie swoich bliskich, ryzyko poważnych chorób przenoszonych drogą płciową, zaniedbywanie ważnych obszarów swojego życia, angażowanie się w ryzykowne i niebezpieczne zachowania, problemy w życiu seksualnym, uzależnienie to niszczy mniej widoczne dla otoczenia i uzależnionego obszary.
Jednym z konsekwencji uzależnienia od seksu jest też więc:
- Skłonność do szybkiego irytowania się i do depresji
- Coraz niższa samoocena
- Obsesyjne ocenianie ludzi jako obiekty seksualne
Skłonność do szybkiego irytowania się i do depresji.
Społeczeństwo postrzega osoby uzależnione od pornografii jako „zboczeńców”, „degeneratów”. Seksoholik nawet jeśli nie przyznaje się przed samym sobą do tego, może odczuwać głęboki, podświadomy wstyd w związku z tym co robi (nie przypadkowo praktykuje swoje zachowania w ukryciu). Wielu seksoholików wie, że ich zachowanie stoi w sprzeczności z ich wartościami. W związku z tym może tłumić takie uczucia jak poczucie winy, złość na siebie, wstyd, smutek,u czucie beznadziei, bezsilność, rozczarowanie sobą. Tłumione uczucia nie pozostają bez konsekwencji. Osoba uzależniona od seksu może doświadczać częstego napięcia, irytacji, rozdrażnienia. Z czasem u osób uzależnionych mogą pojawić się objawy depresji.
Wstyd w związku z zachowaniami nałogowymi, związany też jest z przekraczaniem kolejnych granic. Nie pozwala dzielić się swoimi emocjami, trudnościami z innymi ludźmi, pogłębiając izolacje, a tym samym nasilając wstyd, bezsilność, samotność, złość itd. Więcej trudnych emocji to częste stany głodu nałogowego, a to z kolei zwiększa prawdopodobieństwo kolejnych zachowań nałogowych. Seksoholik może również sam generować własne trudne emocje poprzez trzymanie urazy, „nakręcanie się”, „rozdrapywanie ran” , tylko po to aby usprawiedliwić wejście w zachowanie nałogowe („to przez nią”, „muszę się przecież teraz jakoś uspokoić”, „to nie moja wina” itp.) , podobnie jak alkoholik może np. prowokować kłótnie z żoną, aby potem móc się napić, zrzucając na nią odpowiedzialność.
Coraz niższa samoocena
Obsesyjne ocenianie ludzi jako obiekty seksualne.
Seksoholik często doświadcza tego, że na innych ludzi patrzy jak na obiekty seksualne. Głównym kryterium staje się atrakcyjność seksualna. Spotkaniom z realnymi ludźmi towarzyszą obsesyjne myśli, „skanowanie” atrybutów seksualności. Ocenianie innych ludzi, głównie pod kątem ich atrakcyjności seksualnej, staje się męczącą obsesją. Otoczenia może to wyczuwać, a zdrowe osoby odstręcza to od dalszych kontaktów. Objaw ten zubaża życie seksoholika. Nie jest on w stanie wejść w głęboki kontakt z drugim człowiekiem i skorzystać ze wzbogacającej głębi prawdziwych relacji. Dochodzi też do innego paradoksu.
Seksoholik bardzo pragnie bliskości. Często może tęsknić za stałym, szczęśliwym związkiem. Pornofikowanie innych ludzi oddala jednak taką osobę od prawdziwej głębokiej relacji. Trudno bowiem będzie znaleźć kogoś, to spełni oczekiwania seksoholika, co do wyglądu zewnętrznego czy sprawności seksualnej ,zbudowane na tysiącach nierzeczywistych obrazów bohaterów filmów pornograficznych, czy postaci wykreowanych przez własną wyobraźnię. Koncentracja na „walorach fizycznych”, będzie przysłaniała to co naprawdę wartościowe w drugim człowieku. Trudno znaleźć wartościowego partnera jeśli nie widzi się tego co najważniejsze.
Nawet jeśli dojdzie do nawiązania relacji, egocentryzm, który jest konsekwencją uzależnienia, będzie przeszkodą w zbudowaniu zdrowego związku, w którym kluczowe jest dawanie, empatia, obecność, troska, rozwój. Seksoholizm promuje raczej takie cechy jak: niedostępność emocjonalna, egoizm, pragnienie kontroli, brak rozwoju.
To prawda, że konsekwencje seksoholizmu mogą nie być tak szybko widoczne jak w innych uzależnieniach. Niestety zmiany zachodzą systematycznie i konsekwentnie, a osoba uzależniona może ich nie dostrzec (również na wskutek mechanizmów psychologicznych obronnych) ,co podtrzymuje nałóg i go pogłębia. Konsekwencje stają się coraz poważniejsze ,a osoba uzależniona i jego bliscy przeżywają coraz większe cierpienie.
c.d.n.